wtorek, 6 grudnia 2016

Ruka


Imię: Rukatunturi, po prostu Ruka
Wiek: 3 lata
Płeć: Wadera
Klan: Nocy i Wiatru
Hierarchia: Mieszkaniec
Stanowisko/a: Zabójca, informator
Moce:
- Potrafi utworzyć czarną mgłę i robić z nią co chce np; tworzyć z niej kule mroku, czarne pociski - kule stworzone z mroku i gwiezdnego pyłu - śmiercionośne, otoczyć kogoś kręgiem mroku, osłonę z mroku, kształtowanie mrocznej mgły, ściana mroku itd.
- wzywa dusze zmarłych wilków i innych stworzeń magicznych
- może zmieniać sny na koszmary i na odwrót
- jest odporna na większość trucizn
- tworzenie gwiezdnej burzy
- lata bez skrzydeł
- szybka regeneracja ran
Umiejętności: biega z prędkością 10 razy większą od geparda, co sprawia, że możesz zauważyć tylko czarno-niebieską łunę kiedy przebiegnie obok ciebie ( tak samo w wodzie i powietrzu), doskonale widzi w ciemności,
*Siła 15
*Zabójczość 25
*Wytrzymałość 20
*Inteligencja 25
*Zwinność 15
Charakter: Ruka nie jest miła i życzliwa dla innych, a przynajmniej dla obcych. Życie nauczyło ją nie ufać nikomu i zawsze mieć się na baczności. Tak zachowuje się w stosunku do każdego obcego, więc nie licz na to, że akurat ciebie polubi od razu. Zaatakuje cię, jeśli wykonasz niewłaściwy ruch, albo po prostu ją wkurzysz. Jeśli jednak nie będziesz zbyt upierdliwy, konkretny, a przede wszystkim lojalny jest dość duża szansa, że cię polubi. Ale zanim wykażesz się lojalnością, będzie czujna i zawsze będzie cię mieć na oku. Kiedy zacznie cię tolerować, śmiać się z tobą, polubi cię, stanie się twoją najlepszą przyjaciółką i powierniczką. Ona nie jest zła, tylko uważna. Jej najlepszymi cechami są wierność i wrażliwość ukryta gdzieś w środku. Jeśli cie nimi potraktuje, czuj się wybrańcem. W niej też jest dobro, trzeba tylko dać jej trochę czasu, a sobie dodać odwagi i cierpliwości.
Cechy szczególne: Kiedy się zdenerwuje, wszystko zalewa się mrokiem i słychać grzmoty;
gryzie tak, że aż łamie kości, często można zauważyć niebieską powłokę bądź wstęgę wokół niej co jest związane z jej mocą kontaktowania się ze zmarłymi.
Status: Wolna
"Po co mi ograniczenia, które w dodatku mogą mnie zabić?" - Ruka
Liry: 100
Korony: 5
Lubi: Samotność, wyzwania i o dziwo taniec i śpiew, ale zwykle mroczne i niezbyt lukrowe kawałki
Nie lubi: Gdy ktoś papla o byle czym lub jest zbyt natarczywy i niekonkretny - wtedy nie ręczy za siebie, osób które boją się powiedzieć co myślą na głos, a szepczą za twoimi plecami
Głos: Juliet Simms
Rodzina: Matka-Scarrence Ashhole(nie żyje), ojciec-Suckerrer (nie żyje), dziadek - Riahi, babcia-Cassie(nie żyje)
Historia: Ruka na swojej drodze spotkała wiele zła i nieszczęścia innych. Zacznijmy jednak od początku, a konkretniej od jej imienia.
Rukatunturi - w jej watasze imię to oznaczało siłę, wytrwałość, niezależność, perfekcyjność, wyzwanie, ale przede wszystkim surowość i złość.
Imię to pasowało do niej prawie doskonale. Dlaczego prawie? Dlatego, iż miała ona wszystkie te cechy oprócz zła. Nie była okrutna, nie dokuczała innym. Rodzice byli z niej dumni, w przeciwieństwie do jej dziadka, Riahi, który pragnął by była ona istnym wcieleniem zła. Ale kim byli jej rodzice i dziadek?
Ona i jej rodzina pochodzili z mroźnych okolic północnego koła podbiegunowego. Tam wilki były zazwyczaj białe, by móc się lepiej maskować, ale nie tyczyło się to Ruki i jej rodziny, którzy mieli czarne umaszczenie, ponieważ mieli trochę bardziej mroczne korzenie niż inne wilki.
Matka - Scarrence Ashhole; córka demona Riahi i miłosiernej, życzliwej wilczycy Cassie. Riahi jako młody demon zakochał się w słodkiej Cassie. Po jakimś czasie urodziła im się córka. Wtedy demoniczność Riahiego coraz bardziej dawała się we znaki. Podczas walki z innym demonem, zginęła Cassie. Riahi wpadł w rozpacz i wściekłość. Jednak nie skrzywdził córki. Zabrał ją do jakiejś watahy wilczych demonów i rzadko odwiedzał.
Ojciec - Suckerrer - jego ojciec i matka byli pół demonami. Ale było w nim ziarnko dobra. Kiedy Scarrence dołączyła do watahy, zaprzyjaźnił się z nią, a później w niej zakochał. Razem uciekli z watahy bojąc się reakcji demonów na ich miłość. Dotarli do pewnej watahy i tam zamieszkali. W dniu narodzin Ruki zjawił się jej dziadek i to on nadał jej imię. Później postanowił pozostać z rodziną, aby móc wychować Rukę na zepsutego do szpiku kości wilka. Jednak to mu się nie udało.
Ruka rosła i świetnie spisywała się we wszystkim co robiła. Jednak spokój nie trwał długo. Pół roku po narodzinach Ruki na ich watahę napadły demony. Te same rozwścieczone demony, które nie zrozumiałyby miłości między demonami. Opanowały teren watahy, zabiły wszystkie zwierzęta, a ziemia stała się martwa. Ruka patrzyła na rzeź z ukrycia. Nie mogła nic zrobić, nie znała jeszcze bowiem swoich mocy. Ostatnimi żywymi zostali jej rodzice. Jako iż mieli oni w sobie niezwykłą krew demonów, umierali długo i w męczarniach, ponieważ nie tak po prostu można zniszczyć demona. Ruki chciała pomóc rodzicom, ale nie mogła się ruszyć. Nie wiedziała, że to jej dziadek używa do tego swej mocy, by ją chronić. Po śmierci rodziców przyszła kolej na niego. Nie poniósł śmierci, jednak został zesłany do podziemi. Demony odeszły nie wiedząc o istnieniu Ruki. Oprócz jednego-Kazym. Był to młodziutki demon, który nie patrzył na rzeź, lecz w stronę malutkiej groty, gdzie parę sekund temu osunęło się kilka kamyczków. Tam dostrzegł Ruki, lecz później nigdy więcej jej nie zobaczył.
Półroczna Ruki wyszła z ukrycia po kilku dniach. Była głodna. Sucha i gorąca ziemia parzyła ją w łapy. Mała biegła ile miała sił. Inni widzieli tylko niebieską łunę zamiast niej. Dostrzegła ją raz pewna wilczyca o imieniu Danielle, która z czasem stała się jej matką. I tu kolejne nieszczęście. Z czasem Ruki zaczęła odkrywać swoje moce. Pewnego dnia Ruki bawiąc się swą mocą wywołała gwiezdną burzę. Jedna z gwiazd trafiła Danielle w głowę i ta zmarła na miejscu. Zrozpaczona Ruki chciała popełnić samobójstwo, skacząc z klifu. I tu znów coś odkryła - swoje mgliste skrzydła. Spróbowała po raz drugi - chciała dźgnąć się nożem. Wtedy jej oczom ukazał się Kazym. Nic nie mówiąc wyrwał jej nóż z łap i dotknął jej serca. Przekazał jej w ten sposób cześć swej mocy, by pomóc waderze pogodzić się z tym co zrobiła. W ten sposób Ruki stała się jeszcze bardziej wytrzymała, inteligentna, lubiąca wyzwania, ale tez niestety trochę arogancka, złośliwa, bezwzględna. Po tym wydarzeniu przez rok była sama. Sama polowała, latała, nudziła się. Po jakimś czasie spotkała członka tej watahy i postanowiła dołączyć. Kto wie, co z tego wyniknie?
Autor: Howrse/lolavolcan
Za skrzydłami

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz