piątek, 13 stycznia 2017

Od Ruki CD Haze

Zwróciłam dostrzegając złośliwe iskierki w oczach Haze. Wreszcie w pewnej dużej sali spotkałam Aramisę. Nie spuszczałam idącej za mną Haze z oka. Dopiero teraz zauważyłam ile ma przy sobie broni. Zawsze ufałam jedynie swym kłom, pazurom, zmysłom i instynktowi. Jednak taka broń to też niezła rzecz. Może kiedyś sobie taką skołuję.
Obie weszłyśmy do sali. Aramisa zaczęła ode mnie.
- Ruka, doniesiono mi o twoim dzisiejszym incydencie. Nie wiem czy ktoś Cię dobrze nie poinformował, ale w naszym królestwie nie polujemy na konie. Jest to wręcz zakazane. - patrzyła chłodno, ale zdążyłam się już do tego przyzwyczaić. Kątem oka dostrzegłam ukrywaną radość Haze. Pewnie cieszyła się z tego, że zaliczyłam wpadkę już pierwszego dnia.
- Tym razem nie poniesiesz konsekwencji, ale taka sytuacja nie może się powtórzyć. - westchnęła Aramisa. Haze wytrzeszczyła oczy. Pewnie myślała, że nieźle mi się dostanie.
- Dostaniesz swą pierwszą misję już w krótce, ale najpierw musisz się czegoś nauczyć - powiedziała Ara - Nauczysz się zaprzyjaźnić z koniem. Nieważne jakim. Masz mieć konie za przyjaciół, a nie łatwy posiłek. Koń z pewnością Ci się przyda jako informatorce.
Mówiła te słowa z pasją przecierając stare wazony na stoliku. Przyjaźń z koniem ? Heh, czuję, że to nie wypali, ale okej, sprzeciwiać się nie będę.
- Haze, Ty z kolei pomożesz jej razem z Rowanem. Jak już to zrobicie, obie dostaniecie naprawdę ważną misję. Czy wszystko jasne? - spytała. Haze chciała wyrazić sprzeciw, ale alfa natychmiast dała jej znak ostrzegawczy. Szczerze mówiąc mi też ten plan niezbyt się podobał. Nie chciało mi się wierzyć, że Haze mogłaby mi w czymś pomóc, no ale w sumie ona ma konia więc... Wadera z gniewem wyszła z sali. Ja również skierowałam się do wyjścia.
- Powodzenia - rzekła Ara.
Skinęłam głową na znak podziękowania i wyszłam, zastanawiając się jak się skończy ten dziwny i (według mnie) bezsensowny pomysł Ary.
< Haze? Wreszcie się zabrałam do pisania >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz