Dawno nie miałem w pysku smaku krwi,a najlepiej krew jakiejś niewianej
istotki. Zmieniłem się w człowieka i okryłem czarnym płaszczem
zasłaniającym mnie całego,przemierzałem spokojnie las. Wyczułem silną
moc ciemna moc od razu moje zmysły zaczęły wariować a ja ruszyłem w
tamtą stronę przyciągała mnie jak magnes. Czułem te istoty zwane
demonami i czekałem aż wyjdą ze swojej kryjówki. Rozległ się szelest i
ryk po czym niemal z pod ziemi wylazły wypełzły ukazując mi swoją postać
Użyłem moich zdolności typu Sharigan,Rasengan,Ognista kula a następnie
kolejno rzucałem w nich shurikenami i kolejno głowy odcinałem mieczem
gdy ryk ucichł zamieniłem się w wilka wchłonąłem ich nieczyste dusze po
czym zlizywałem krew i zjadłem co nieco mięsa z każdego z nich ..
rozszarpując ciała które następnie spaliłem.
Wędrowałem kilka godzin kiedy napotkałem na swojej drodze innego Basiora
Przedstawił mi się jako książę lekko wyśmiałem go ale przyjąłem
zaproszenie do watahy. Wskazał mi miejsce gdzie mogę się nieco ogarnąć
wiec poszedęłm tam. Byłem umazany w krwi Demonów nagle przede mną
wynurzyła się wadera. Byłem najedzony wiec spojrzałem tylko na nią po
czym napiłem się wody
-Hej ..-wydukała ..
Uniosłem się lekko
-Cześć ...
-Noowy ??
W jej głosie czułem strach który mnie podniecał
-Powiedzmy ..
-Jestem .. Amisza .. medyczka ..
-Ehhh .. Noah .. Zabójca .. -mruknąłem
<Amisza>
To nie jest wataha, tylko wilcze królestwo, tak na przyszłość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz